7 october 2012
Prawdziwa przyjaźń
- Znów wróciło - rzekłam spoglądając w oczy Ewy
- Ty nigdy nie przestałaś go kochać, to było widać zawsze kiedy o nim mówiłaś, ten błysk w oczach i cichy uśmiech - odpowiedziała z charakterystyczną nutą pewności siebie.
- No tak, ale to mój przyjaciel i przecież obiecałam, że to uczucie nigdy nie wróci - wymamrotałam przez łzy.
Znałam Piotrka już 8 lat a on wrócił niedawno do swojej byłej. Kiedy się rozstali między nami zaczęło iskrzyć, ale on wybaczył jej zdradę i ja zostałam przyjaciółką jak dawniej.
- Jak ja mam patrzeć jak on tuli ją z czułością a ona uśmiecha się do mnie z tą ironią - ciągnęłam dalej.
- Zostaw tę przyjaźń i zapomnij o nim i o tym co było - radziła mi przyjaciółka.
- To tak jak bym zabiła samą siebie i wyrzuciła do śmieci tyle wspaniałych chwil - broniłam swego.
- To jak chcesz to robić ? - spytała z lekkim zdenerwowaniem - skoro Ty już na początku ledwo się trzymasz - pouczała mnie dalej.
Ja gdzieś w głębi serca przyznawałam jej racje, ale on przecież jest częścią mojego życia, tyle razy się wyciągaliśmy z kłopotów.
- Nie wiem - odpowiedziałam już pełna łez.
Przytuliła mnie czule, uśmiechając się i to było mi najbardziej potrzebne w tym momencie, wiedziałam że cokolwiek zrobię ona mnie wesprze.
- A może my ci kogoś znajdziemy ? - wymyśliła uradowana.
- Dziękuję ale nie jestem jeszcze gotowa. Bo jak mam kogoś pokochać skoro on jeszcze siedzi w sercu? - spytałam zrozpaczona.
Moje życie wydawało mi się wtedy jedną wielką pomyłką, całym sercem kochałam najlepszego przyjaciela i nie miałam siły z tym walczyć.
- Ubieraj się, idziemy tańczyć, ja ci nie pozwolę się tu mazać - podniosła się Ewa ze swoją całą energią.
Moja kochana Ewunia, mimo swojego związku nic a nic się nie zmieniła, wciąż mogłam na nią liczyć. Razem miałyśmy wiele wspólnych szalonych przygód, była mi jak siostra.
- Kocham cię krasnalu. Ale co na to twój chłopak ? - spytałam przytomnie.
- Nic, ja idę ratować przyjaciółkę, wie że nikt nigdy nie będzie tak ważny jak ty. Wie że kocham go ale ty jesteś moją siostrą i za tobą pójdę do piekła - powiedziała wesoło.
Wystrojone poszłyśmy potańczyć, a mi w głowie zaświtała myśl czym sobie zasłużyłam na tak dobrą przyjaciółkę.