20 october 2012
Na niby albo na wiersz
sza, cicho, sza-
sta szarością siejąc
zamęt w szeolu
się śmiejąc i klnąc siarczyście
aż palce szeleszczą bezmyślnie
błądząc po kartce
wśród słownych porostów i zmarszczek
oczu szemrzących bystrze
ociekających żałością
drwiących sobie beztrosko
z goryczy kropel dławiących
krzykiem rozpaczy i wstydem
słonym spływa po ustach
imieniem tej jednej jedynej
sza, cicho, sza-
leństwo leniwe
do serca wdziera się chciwie
nie, mów mi, nie
więcej chcę wiedzieć
sza, cicho, sza-
rpać te zwrotki
co chcesz, co
kolwiek to jest
to przez ciebie
ma sens
byle jak, byle czy ni
gdy i a, by nie być
na niby
albo na wiersz