Poetry

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny


older other poems newer

29 november 2013

starsza pani

starość czai się zbyt długo a dopada za szybko
głupotę młodości jak zaćmę usuwa – mówiła
 
kiedy zmarł syn zagryzła język by nie krzyczeć
do podniebienia przykleiła słowa i wyschła
skóra do kości przylgnęła płat po płacie
pałąki imitujące nogi ledwo szurały stopami
ciało powoli wykręcało się z życia
w codziennym rytuale odchodzenia
 
popękane czoło szpeciły bruzdy
w kartografii zmarszczek i wklęsłości na skroniach
nie była już dawną Audrey Hepburn 
w szykownych kapeluszach i garsonkach od Diora
przestrzeń wypełniły książki przyprószone kurzem
o zapachu tajemnicy
 
wcześniej ożywiała historie patyną pokryte
gdy przywoływała Żydów prowadzonych do gazu
była dziewczynką pełną śmierci
szeptu włosów i porzuconych ubrań
skarg kierowanych donikąd
opowiadała o polach Batumi
ludziach z szuflad
zamkniętych w czarno-białej fotografii
nadawała im rysy
aż światło wsączając się  w twarze
rozjaśniało skóry  koleżanek skłóconych z szarzyzną
byli tam też adoratorzy schowani w pożółkłych listach
i słoiki w których kiedyś zamknęła cały ogród

rankiem parzyła małą czarną
ale piła coraz mniej






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1