Poetry

Arti


older other poems newer

24 april 2013

sięgam tam

gdzie wzrok nie sięga
twoja chemia moja tożsamość
i pytania bez tytułu

odrealnieni na moment
niczym wytupany taniec dotyku
ekspresowo staramy się nadążyć

w barach cicho opowiedz mi bajkę
bez przebarwień jestem
jak osobisty konflikt dobra ze złem
a wiersze niech piszą się same

śmierć z długimi rzęsami
nadchodzi ciszą po omacku
wylewa pokuszeniem
występuje z brzegów
czasami zalewając mi krew
kiedy zamiast wolności i latawców
widzę plastikowe nagietki
jak kwitną na skraju rozczarowań

dokładnie bez
fałszywych urozmaiceń i wsciekłych rozładowań
żeby ujrzeć to wszystko
musisz mieć na przeciwko odpowiednie oczy
które zapamiętują dłoń potrafiącą budować

zamki na piasku
na dobranoc kołysanki
i moje natchnienie pełne bezsenności
przytul je jeśli potrafisz






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1