Prose

ladamarek


older other prose newer

13 july 2013

podpierając się sobą

Ledwie to to cyckami od ziemi odrosło , a już sznur kawalerów ustawł się w kolejce po szczęście. Wielokrotne przymierzanie rękawiczek, zmiana garderoby, inne szepty - by być szczęśliwą.
Lata pędzone piaskiem klesydr niby pełne to wciąż samotne. Raz tylko przez nieznaczny błysk poczuła to czego szukała. Młodośc ma wzrok rozbiegany, trudno zauważyć ,dopatrzyć się nieulotnośći. 
W sklepie jak zwykle zakupione jedzenie poszelestuje w foliowej torbie. Dziwne poczucie cudzego wzroku na plecach ogarnia ją całą, boi się odwrócić- skamieniała. Troski pochyliły do przodu, miła aparycja wyżłobiła na twarzy niedostrzegalny uśmiech. Przezwycięża obawę , odwraca się powolutku i widzi przed sobą przegadane godziny, przemaszerowane kilometry, prześmiane historie.
Zielona ławka daje wsparcie, rozdarta ciepła bułka wypełnia usta obojgu. Tak trudno mówić z pełnymi ustami, a jeszcze trudniej się śmiać.
Jeszcze widzę jak odchodzą podpierając się sobą, chciałbym ich jeszcze kiedyś spotkać






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1