Poetry

magda p


older other poems newer

20 april 2013

oczekiwanie

leniwe południe rozpala się w powietrzu 
słychać tylko szelest traw i czyjś śmiech
delikatnie nacinający ciszę
łąka jak pochodnia krwistoczerwona
płonie makami upał dzwoni w uszach
już czas już czas już czas
 
głośny dźwięczny śmiech
gdzieś w margerytkach
skacze po koszyczkach kwiatów
kuszący i gorący szept
przywiera do resztek wilgoci
w pożółkłej darni
 
teraz
wystarczy tylko jeden krok
półobrót skręt lub nawet drobny gest
żeby pękło niebo
 
czas zatrzymał się pośród grzmotów
błękit spłynął strugami deszczu
na rozpaloną łąkę
 
pod moim oknem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1