Poetry

mamusia45


older other poems newer

6 march 2014

Podsycanie

Niczym lustra całunem zakryte
gdy żałoba próg domu przekroczy
noc z ciemnością zawiera przymierze
 i pogrąża nas w ślepej niemocy

chcemy zasnąć by nie wpaść w jej szpony
podszept strachu zagłuszyć tak trudno
znów bezsenność się czai perfidnie
a nadzieja że zniknie jest złudna 

pełzną cienie koszmarów z dzieciństwa
lęki kryte przez lata odżyły
zimnym potem do pleców się kleją
nie ustają zbierając wciąż siły

wyobraźnia niepokój podsyca
ukojenie i sen są bez szansy
póki noc nie wyblaknie świtaniem
nie zakończy straszydeł seansu






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1