Poetry

Czapski Tomasz


older other poems newer

30 december 2013

O świcie

o świcie 
kwiaty pachną najmocniej
najszczerzej smakuje powietrze
to wzmaganie się w sobie
poranne
prawdziwe 
konieczne
to otwieranie oczu
niby nie pewne
a końca snu ciekawe 
i to co na początku 
pomiędzy 
tym co na jawie
to zachłyśnięcie
po wyciszonym oddechu
wynurzanie 
przeciąganie
trwanie 
te myśli pierwsze
najprostsze
najtrwalszei
to wyczekiwanie
i w niczym to wszystko
istnieć nie może
kiedy nie widzę
jak stoisz 
w bliskości spojrzeń






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1