Poetry

Michał Wodecki


older other poems newer

12 september 2014

Bibliofilia

gdy nikt nie patrzy wącham książki
do twarzy tulę okładki  liżę tytuły
świeże farby wilgotną pleśń
pożar stodoły w siedemdziesiątym dziewiątym
i wyobrażenie miłości
 
trochę się modlę swoimi słowami
bez dywanika i strony mekki
w różnych porach i nieregularnie
zdarzają się trzęsienia ziemi
 
zadrukowane nieme strony
zamknięte własną interpretacją
niektóre służyły jako schowki
pechowe  odbarwienia skancerowanych słów
 
endorfiny 
bezmyślna szarańcza






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1