Poetry

Dorota


Dorota

Dorota, 8 september 2014

Śmierć

Pustka nikomu nieprzydatna,
goryczą wita w każdy ranek.
Pokora skryta, nagle spadła
kurtyna zdarzeń, sen zabrany.
 
Ból, jakże często jęk tłumiony,
i niemoc dreszczem malowana,
dzisiaj zebrało mroczne plony,
w teatrze życia zimna ściana.
 
Cóż, wierne myśli chcą odszukać
wczorajszą radość. Każą mężnie
oswoić przyszłość. Wielka sztuka
grać swoją rolę, gdy głos więźnie.



Dorota


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Dorota

Dorota, 8 september 2014

domek

cztery ściany piec piąty
i z nieba strugi 
ramiona drżące  
w oczach strach malowany grzmotami
błyska między drzewami
 prześwity 
jaśnieje
w powietrzu unosi się zapach lata
jak dobrze
jak cudownie
bezpiecznie
radość
jesteś obok
a ja cała w kwiatach
Twoich ust


Dorota


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Dorota

Dorota, 8 september 2014

chcę

gdybym mogła (warto spróbować)
wzbić się w niebo z góry kontemplować 
tę anielskość nie oddadzą słowa
niebiańskiego widoku a mowa
 
nie ma szansy przez chmury się przebić
one miękki aksamit w zanadrzu
chodź więc do nas jest pięknie i patrz tu
księżyc zerka miłośnie na ciebie
 
posłuchałam nad ranem najwcześniej
moje chęci zmieniłam na złote
chcę bo czasu nie będę mieć potem
teraz lecę nieważne że we śnie



Dorota


number of comments: 2 | rating: 5 | detail


10 - 30 - 100






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1