Poetry

Pavlokox


older other poems newer

3 september 2017

Latarnik (na podstawie noweli Henryka Sienkiewicza "Latarnik")

Sto trzydzieści lat temu żył na emigracji
Pewien stary rybak o imieniu Ignacy.
Był uchodźcą z Polski, której to już nie było
I przez to mężczyźnie siwych włosów przybyło.
Mimo swej starości pracował wciąż fizycznie
I by mieć, co jeść, odkładał grosze nieliczne.
W końcu jego łódź odmówiła posłuszeństwa
Deski przegniły, a rybak miał dość pieroństwa.
Przez znajomości w portach otrzymał ofertę,
Która miała mu dostarczyć banknotów stertę.
Stary jebaka miewał tam liczne kochanki,
Po których zostały głównie w dzienniku wzmianki. 
Acz oferta pracy była na wagę złota.
Jako latarnik - praca dla starego chłopa.

Ignacy szybko w urzędzie się zameldował,
A u medyka pracy zdrowego udawał.
Potem przeszedł szkolenie ze świateł obsługi.
Cieszył się, że w końcu pospłaca wszystkie długi.
Na koniec przekazano mu klucz do latarni.
Uzgodniono dostawy z miasta i masarni.
Tydzień później Ignacy już w latarni służył, 
Acz czas spędzany tam okrutnie mu się dłużył.
W dodatku zbliżały się urodziny starca,
Które miały nadejść dziewiętnastego marca.
Tegoż dnia do latarni zapukał listonosz.
Stary zboczeniec czym prędzej zrzucił biustonosz
Oraz odebrał przesyłki od pocztowego.
W jednej z nich była butelka i coś płaskiego.
"Pan Tadeusz" brzmiała na flaszce etykieta.
Oprócz tego w przesyłce była też tapeta
Oraz książka z kurtyzanami na okładce.
Ignacy od razu pomyślał o swej matce.
Musiały to być prezenty z któregoś z portów.
Ignacy je lubił w opozycji do tortów.

Po obiedzie stary dziad rozpoczął libację
Chociaż nikogo nie zaprosił na kolację.
Leżał sobie nagi w rozrzuconych łachmanach.
Przeglądał przy tym książeczkę o kurtyzanach.
W końcu sen zmógł krótkiego stażem latarnika.
Obudził się w południe, gdy ktoś do drzwi pukał.
Nie reagował, więc ludzie drzwi wyważyli
I prosto z mostu latarnika oskarżyli:
"Zapomniałeś zapalić światła ostatniej nocy!
A my robiliśmy wszystko, co w naszej mocy!
Luksusowy liniowiec rozbił się o skały!
Odszkodowania będą milion kosztowały!
Pójdziesz w chuj ze służby!
Jesteś wszystkim dłużny"
Na to Ignacy pijany bełkotał: "O Boże!
Aqua mala ty kurwo! Stary człowiek może!
Walczyłem w dwóch powstaniach! Czy mi nie wierzycie?!"
Urzędnik na to rzekł: "Zobaczysz jeszcze życie".
Wzięli dziada za siwe kłaki wytargali,
A potem na rynku do kości wychłostali.
Truchło pijaka wyrzucili gdzieś na plaży
To koniec tej historii. Nic już się nie zdarzy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1