23 january 2013
Anglia (czyli sztuka skręcania papierosów)
Napełniam bibułkę
tytoniem moich wspomnień
o delikatnym, sztucznym
zapachu wanilii
rozkładam równomiernie
zdarzenia błache i przyjemne
oraz te bardziej rakotwórcze
(ostatnie bliżej filtra!)
zaczynam rolować (tęskie)
nie udaje mi się (tęsknie bardziej)
powtarzam monotonnie - aż do zawinięcia
jednej spójnej myśli
ma cuchnąca ślina
kończy żmudne dzieło
zaklejam w drżących palcach
ten list pełen smutku
zaciągam się
jeszcze tylko płuca
sprawdzą ortografię
i wypuszczam dym w niebo...
...posyłam do domu