Poetry

Argo


older other poems newer

1 september 2018

dusza tułacza

po świecie wędrował nie wiedział po co
przeżył życie skromnie i bez patosu
odszedł cichutko nie pragnąc rozgłosu
polecił ducha w opiekę niebiosom...

jednakże dla duszy;

zawarte na głucho nieba podwoje
chcąc zdobyć schronienie, poszła do piekła
tu też drzwi zamknięte dusza się wściekła
cóż że ja mam czynić - pytanie moje

nigdzie nie wpuszczają wracam do ciała
chociaż niechętnie nie miała wyjścia 
po drodze cmoknęła klamkę do czyśćca
spokojnie powoli wraca do życia

w mogile spoczywa jej część doczesna
zużyta trudami powłoka krucha
głucha na błagania nie przyjmie ducha
rozpada się tkanka - w niej nie zamieszka

nie wróci do życia daremny to trud
na powrót do świata nie pcha się truchło 
odrzuca precz duszę chociaż tej smutno
kto ciało porzuca powrotu nie ma

wędruje wciąż zjawa do wrót kołacze
na wieczną tułaczkę losem skazana 
miejsca dla niej nie ma a spocząć chciała
po świecie się błąka szlocha i płacze

chociaż bardzo mocno spokoju szuka
brak jej ukojenia a jej trud znojny 
tak to bywa z duchem gdy niepokorny 
utknęła w zaświatach bezpańska dusza

Argo.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1