Poetry

Robert Hiena


older other poems newer

12 june 2015

Ból świata straconego

Wydęły się lica oblicza parszywego
kapiąc złowrogo jadem o kosę -
pordzewiałą - ale hej!

Łbów nacięła w ambicji proroczej-
że nic co ludzkie, nie jest mi cenne.

Wyskrobali swe cechy, im Cechom 
podali kwiat róży pod nogi.
Uwaga na stopy!

Wprawdzie nie kłoda rzucona, a kolce
co skryte pod płaszczem prawdziwości.

Łakną wyjaśnień i wtrąceń
skrubiąc pod nosem trawę
z ziemi-tej ziemi, co karmi

By inni pozdychali z głodu. 
Dzień dobry, smacznego.

Następny. 

I tak do usranej śmierci.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1