Poetry

Radosław Daniel Brysik


older other poems newer

15 august 2010

Mona Lisa

siedziała pani na krześle
marząc o karierze

trochę z nudów
i z ciekawości
czasem z przerwą
na toaletę
albo na herbatę

z czasem bolały ją plecy
i raziło słońce

potem wyjechała
pani z pewnym panem
później już była zmęczona
trochę postarzała

raz jej wąsy urosły
a raz ją porwano
z czasem trafiła
do murów średniowiecznych
to znowu
płeć zmieniła

dalej różnie pracowała
to jako zbawiciel
albo artysta
schorowana matka

potem zaszła w ciąże
dziwnym sposobem
była kodem
zagadką
albo
bohaterką powieści

to jej skrzydła urosły
to znów usta wycięto
albo jej wcale nie było

burzliwe miała pani życie
wedle życzenia naturalnie

zaczynając od herbaty
siedziała pani na krześle






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1