Poetry

dintojra


older other poems newer

5 july 2012

II. Tryptyk - kreacja

amputowano palce
niemoc dotyku
konfetti z rękopisów
giną wszystkie wynurzenia
nikt nie pozna brudnych zakamarków duszy
wezmę prysznic
wrzący wszystko zaparuje
jak w żydowskiej łaźni
skropli się - jeszcze trochę pożyję
para woalem opada na oczy
nie widzę
milknę
gardło i uszy nie działają już jak powinny
nie wystarczy wymiana baterii
.
Kiedyś byłam najważniejsza
dziś podziwiaj efekt swojej pracy
dziś jest egoistyczne zwierzę
z zatraconymi zmysłami
jesteś bezpieczny
nie ma niewygodnych słów
ani dotyku
miał moc przeszywał






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1