Moje słowa proste, niewyszukane. Przeplatane tymi samymi zwrotami. Jebanie, pierdolenie, ruchanie w dupę. Efekt chorób wieku dziecięcego. Dlatego patrząc prosto w słońce, śmieje się nierozumiejącymi oczami. Wiejski głupek, Róża od krów, klepana protekcjonalnie po plecach przez szczerbuli spędzających leniwe godziny na progu sklepu ogólno-spożywczego. Wiem, że otaczający mnie świat jest zbyt skomplikowany, by móc go zrozumieć. Więc nawet nie próbuje. Płynę z prądem, spędzając czas na wyszukiwaniu ustronnych miejsc gdzie w ciszy i spokoju mogę zrobić sobie dobrze. Pustka wpisana w moje życie, tuli się do mnie, szepcząc świństwa na ucho...
number of arts: 6