Poetry

Magdalena


Magdalena

Magdalena, 21 november 2021

Bezsenność

O Morfeuszu!
Już mnie nie tulisz w objęciach błogich, nie bądź zazdrosny
gdy myśli pulsują w mym sercu z czerwieni majaki.
Już mnie nie kochasz, już nie tak samo.
Ty dawniej mnie czule ciepłem trąciłeś do dna bez myśli,
tam życia bezkres a mało.

Wiem, że to wybór był bardzo nieczysty,
samo tak zaistniało.
I nawet z tą wiedzą co mam ją teraz, skoczyłabym w otchłań nieznaną tak samo.
Ty jesteś w oddali, jak to możliwe, żeby tak zrobić,
to niesprawiedliwe.
I tęskniąc za Tobą czuję te lawy uniesień co głębiej tworzą fosę do Ciebie.

Dryfując myślami o Tobie, zmuszając silnie,
dotykam kogoś kto jest przy mnie.
I tak te muśniecie przeradza się w myśl,
oddala mi Ciebie, czy warto śnić?


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Magdalena

Magdalena, 20 november 2021

Wierzę

Nie widząc deszczu,
czując chłód targany Naszym sztormem.
Płynąc byle gdzieś płynąc,
nie z widoków a ze słów wspomnień.
Do przystani w mgle dążąc,
nad przepaścią bujając.
Patrząc w spokojny obłęd,
wierząc że to tylko przystań do Idylli,
doskonałość.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Magdalena

Magdalena, 19 october 2021

Tuż przed

Bicia serca, jak wyścig koni bieg w galopie
Malaria myśli, wibrują z pasji namiętności
Ciało niewolą, gdy wszystkie westchnienia śpiewają orgie
Sadyzm katuje radośnie na własne życzenie
Utopii bezkres.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Magdalena

Magdalena, 13 october 2021

Jestem bo jesteś

Jesteś tu teraz, mogę już istnieć tak prawdziwie, jak gwiazdy za dnia lśnią.
Wzrokiem nie sięgniesz choć one żarzą, czekając, aż noc odkryje ich ląd.
Urazy nie trzymaj co serce cierniem ściska, nie godną jestem tych jej rąk.
Niczego sobie nie mogę zarzucić prócz tego, że chcę być przy Tobie,
ilekroć boleśnie milczysz jak noc.
Jesteś dziś dniem całym moim usłanym w ognia promienie,
co grzeją moje wspomnienia i goją rany.
Tak bardzo chcę to zatrzymać, nie odchodź.
Już noc się zaczyna.
Piękność Twój blask pada na mnie od dawien lat, wiem że to nie ten czas.
Ja stygnę w każdej sekundzie jakby na nowo rodził się świat.
Rozłamuje Słońca wszystkie barwy tak aby miały swój każdy kwiat.
Łąki powstałe malują Nasz raj, Ktoś wielki zrobił to w tydzień.
Ja chcę całą wieczność, bym mogła w Twym blasku istnieć,
gdy noc przyjdzie i znów zaczniesz milczeć.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


10 - 30 - 100






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1