Poetry

JUSTYNA ANNA


older other poems newer

22 july 2010

Bez

Zdruzgotany,
W morzu łez zapłakany,
Purpurowy bez,
Oderwany od korzenia,
Od swego mienia.
 
Rozrzucony po łące lub
Zanurzony w wodzie w domu,
Nie znany nikomu…
Kto nie patrzy w głębię,
 
Ja w jego myśli dosięgnę,
Spojrzę w jego marzenia,
O domu, o słońcu promieniach.
 
Niewiele mu pomogę,
Lecz razem złamiemy,
Smutek, jego trwogę,
Polepszy się jego stan.
 
Do ostatnich dni nie będzie sam,
A potem …zginie… zwiędnie.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1