Prose

A.S.


older other prose newer

3 august 2010

Kuchenne katharsis

Spokojnie siedząca sobie Rzecz, jasno połyskuje nawet przy bladym świetle. Czasem przyjaźnie mrugnie do ciebie, ślepo się w nią wpatrującego. Kiedy indziej tylko lekko popatrzy, ze swej wysokości, na twoją rumianą i zdumioną twarz. Niekiedy wzbudzi w tobie dziki zachwyt, dzięki swojej idealności i dokładności. Zazwyczaj zachwycą cię Jej błyszczące kształty. Jednak wszystko to tylko do czasu. W końcu wyjmiesz Ją z wysoko zawieszonej, drewnianej szafki.....kuchennej. Wówczas wlejesz w jej głębiny Coś. Raz tym czymś jest sok z liści kapusty. Innym razem wyciąg z owocu jarzębiny. Potem jest to napar z łodygi grochu. Na koniec polewka z owoców pokrzyku. Całkowicie w brutalny sposób wykorzystasz Ją, a potem nie będziesz chciał jej mieć cały czas przy sobie. Twój wzrok będzie spacerował zbyt daleko, aby dostrzec co Ona dla ciebie zrobiła. Jej piękne, idealne, błyszczące oblicze szybko zamieniło się w kupę brudnego szkła. Wstajesz, tak bardzo chcesz Ją zaprowadzić do miejsca, gdzie dokona się kuchenne katharsis. Niestety, ty niezdaro! Ubijasz Ją! W górnej krawędzi tworzysz zupełnie nieidealny kształt. Udajesz, że nic się nie stało....Prędko odstawiasz Ją do jeszcze nowej zmywarki. Całkiem prędzej siadasz przed zakurzony telewizor, przecież nie możesz przegapić powtórki Mody na sukces. Na koniec udajesz, że jesteś cholernie szczęśliwy.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1