Poetry

Towarzysz ze strefy Ciszy


older other poems newer

8 april 2012

błogosławieni ci którzy nie śpią

wyśniłem dziś miasto- niemoje, nieobce
twarze które znałem, gdy byłem wciąż chłopcem
strachy najgłębsze porosłe jałowcem
i krwi pełne pięści szkolonego na łowcę

człowieka co o śmierci wiedział chyba wszystko
lecz mi nie wygrażał- wygraża się chłystkom
bez cienia zbłąkanych dusz pobojowisko
i króla ponad królów co kłania się nisko

widziałem stosy ksiąg zakłamujących dzieje
stada tępych owiec biegnących gdzie wieje
człeka co się Boga wyparł choć kogut nie pieje
i błazna nad błaznów co już się nie śmieje

widziałem dymy, iskry, ognie wszystkich smoków
i świat z samego środka chociaż stałem z boku
bilansy strat, zysków, z sumą rok do roku
starego sędziego co wydąjc nie czytał wyroków

tych co nigdy nie śnią błagam by nie śnili
Kainow rzeszę- by Ablowie wciąż żyli
wsród kołnierzy z lisów, futer ze szynszyli
błogosławieni co widzieli a nie uwierzyli






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1