Poetry

Towarzysz ze strefy Ciszy


older other poems newer

9 september 2011

na pustym stole odpowiedź na zew ku świętym wojnom

już nie lubię pustych stołów
pustych słów i pustych sporów
więc odejdźcie- dajcie spokój
i zostawcie mnie gdzieś z boku
nim przywołam gniewu piorun
lub wyklętych garść uroków
 
 
nie będę za wami gonił
choćby pistolet do skroni
łotr-wymuszacz mi przystawał
pan przeświętego bezprawia
swąd Hadesów i pustkowi
bliższy mi niż was naprawiać
 
 
nie jestem człowiekiem zemsty
a na świata ścieżkach krętych
można przecież się omijać
wiedzieć gdzie ziemia niczyja
na widok stryczków napiętych
też nie musi cierpnąć szyja
 
 
to nie pakt jest ani rozejm
piórem pisany czy nożem
jedynie wyjście z impasu
bo nie zatrzymamy czasu
żeby gnić bez końca w norze
w której drzwi ciężkie od zasuw
 
 
wy mówicie- słowa Boga
nie wiecie kto je dyktował
bo nie można ślepo wierzyć
w coś co każe nam nie przeżyć
i po stokroć wciąż od nowa
ostrzyć stare klingi mieczy






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1