Poetry

Towarzysz ze strefy Ciszy


older other poems newer

2 july 2010

mój las

a kiedy świat juz cały
piekielny stworzył ład
i zamiast okien białych
prężą się krzyże krat

gdy każdy dzień jak kpina
szyderczo parska w twarz
pusta bez dusz rodzina
i brak dróg które znasz

gdy przyswojona wina
łamie kręgosłup nam
pusta bez słów świątynia
i brak już snów bez kłamstw

pustke mój szlak przecina
bezwzględny krzywiąc czas
pusta bez wzgórz równina
i już bez drzew mój las






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1