14 january 2011
je budu
jebię ten wiersz i go
jebię od lat.
mogłam trzynaście mieć
kiedy zaczęłam.
temat: manifest [ale mnie zajebią]
Poetów, Pokolenia, Tych Moich
[coniebądź]
rówieśników. Jest pomysł.
Samobójstwo, serio.
Masochizm ze stalówką.
Nic, jebiemy dalej.
2.
niech mnie, znów mnie
zjebali za banał.
jak bez banału, ja
jeszcze chcę mówić!
we własny pępek patrzę w wolnym czasie
(z niejaką frajdą, pępek w pełnej krasie)
No banał, klisza, i weź tu coś powiedz:
zamkną banałem usta twe
i już nie odbanalnisz się.
jak tu mieć wyjebane.
3.
w kosmos, powiadam, w kosmos
pytanie jest proste,
powtarzam, pytanie jest proste
ja kosmos
wyjebane
odnaleźć właściwą
konfigurację
dla świadka
eksperymentu.
4.
wiersz kondom.
nikt nie wie co znaczy.
wszyscy się boją
i uprawiają
bezpieczny wiersz
i chwalą wzajem
w cudownej
słownej masturbacji
kondomizm
utopijny
4.5.10.