Poetry

Kate Prozac


older other poems newer

27 may 2010

"Prawie całkiem zmyślony wiersz"

odbijam się od dna jak krople deszczu lub krwi
tego faceta, którego obraliśmy z drobnych
i skóry
pamiętasz, jak płakał i śmiał się na przemian
bo cyganka wywróżyła mu
najlepszy dzień w życiu a on dał jej papierowy pieniądz

nam zostały tylko drobne monety i gruby żart
żeby dać nauczkę takim, co wspomagają rasę obcą
ty to wymyśliłeś i śledziliśmy go całe popołudnie
trzymając się za ręce na odległość strzału

wreszcie wyszedł z taniego lokalu, gdzie wszyscy
nas znali chociaż nikt by się nie przyznał
poprosiłeś, żebym zawołała go na stronę i dała mu
trochę nadziei na udany finał

paliłeś papierosa i patrzyłeś, jak on się zapala do mnie
z rękami
bądź dla mnie czuła, mała - ślinił się do ucha
a ja myślałam już tylko o tym, żebyś skończył
i wszedł w niego od tyłu nożem

jestem zdziwiona, że ci stanął - to było nasze hasło
i kiedy je wypowiedziałam, przyszedłeś i zrobiliśmy to
co było umówione

leżał tak z opuszczonymi spodniami i powiekami
cały we krwi ze swoją malejącą nadzieją
na koniec jak z różowej kabiny
gdyby to był czarno-biały film, ja miałabym czerwone usta
i piersi od twoich ciepłych płynnych rąk

odbijam się od dna skrzyni z naszymi starymi złymi zabawami
poeta, z którym teraz się spotykam, nie chce mi zrobić
żadnej krzywdy
a przecież wiadomo, że bez tego
nie umiem już dobrze pisać






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1