Nika., 17 may 2010
Jesień życia przyszła,
Zmieniła mój świat.
Już nie złoto, nie rubiny
Tylko jesień mam.
Ale jesień najpiękniejszą z pór,
Zmienia barwy, krajobrazy,
Świat maluje nastrojami.
Oprócz słoty i szarugi ma też jasne dni.
Gdy opadną ranne mgły,
Poprzez liście i gałęzie
Słońce niesie myśli złote.
Pogode ducha dają mi.
Kroplę ciszy i zadumy,
Radości odrobinę,
Wygładzają te na twarzy,
Malowane życia chwile.
Uniosę dłoń w podzięce,
Wspomnę szczęścia dni,
Z muzyką i śpiewem przez jesienne dni.
Życzliwość i radość jesień dała mi.
Dziękuję jesieni,
Zmieniła mój świat.
Z ochotą na życie-
Niech najdłużej trwa!
NIKA.
Nika., 17 may 2010
Chyba gdzieś wyjadę, mam chorą duszę.
Poszukam w prasie w dziale ogłoszeń...
Kupię?...to nie tu,
Sprzedam?... nie mam nic do sprzedania.
Może wynajmę? Może wynajmę.
Wynajmę miejsce niewielkie
Z dostępem do miłości,
Z możliwościa wtulenia się,
W marzenia i wspomnienia
W pomruki, w milczenie,
Wsłuchana w szepty co koją chorą duszę.
To przecież tak niewiele,
Chociaż tyle możesz Panie mi dać.
Proszę tylko o kącik
Z dostępem do milości.
Może za górą, może za chmurą?
Jest sanatorium dusz?
W płomieniach świec, z zapachem ziół
Posiedzę w tym, sanatorium dusz.
W ukojeniu, nasycona czułością,
Wrócę do siebie i znów liczyć bedę dni
I tęsknić do mojego sanatorium dusz.
Może za górą, może za chmurą?
Jest sanatorium dusz?