Poetry

agnieszka_n


older other poems newer

19 august 2011

szkice ołówkiem (2)

listopad zwija się w konwulsjach, wypluwa pianę z ust.
anorektyczne drzewa pochylają się nad wszechpłynącą breją,
która podmarza w nocy. liście spadają w letargu,
oczy wywróciły bielmem na wierzch.

zamaszyste cienie zostały śladem
po świetle, co jak smuga dymu znika 
w szczelinach wysokich i pękających ścian.

choć nadmiar, nie można 
kliknąć w  samotność i zgłosić spamu.

2011.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1