Poetry

janusz pyzinski


older other poems newer

6 october 2012

dotykanie


zamknij mnie w złotej klatce
a opowiem ci wolność błagającą o dotyk
rodzącej się czystej karty
by wchłaniać w pamięć tworzywo
w zupełnie nowych barwach
śladów których szukać próżno
gdy noce wtulają się w sen ciemny
niczym ziemia za paznokciem księżyca
jak w ucieczkę od koszul
zaprasowanych w idealne kształty
 
a sady śliwieją wiążą babie lato
w pajęczy kordonek
wiatr  skrzydłem załamanym
w zarysie kondora
znów niesie poranek
garściami kradnący złudzenia
że w dzieciństwie trwał dłużej
i kładzie się w cieniach
cały bezmiar lata
pachnący pleśnią i skoszoną trawą
 
zanim zgasną mlecze
nie wymyślisz śmierci piękniejszej
od tej która przyjdzie
i ust otwartych w szerokim zdumieniu
kim jest ten który stoi w lustrze
wrysowując się w przestrzeń
jak ty w ostatnią garść pytań
rzuconą przez życie
czy to wschód jeszcze
czy to zachód właśnie
 
zamknij mnie w złotej klatce
a opowiem ci wolność
tylko nie dotykaj
 
 
 
 
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1