3 september 2011
liść
Liść
obudzę się dziś w środku nocy
pozwolę uciec zmiętej duszy
będę jak balon bez powietrza
bez żadnych obaw i bez wzruszeń
jak liść w jesienne popołudnie
chcę być jedynym wśród konarów
i tak przeczekam aż do wiosny
lata jesieni zimy czaru
aż w końcu złocąc się w zieleni
poczuję dotyk twoich oczu
zrywasz - znów czuję twardość ziemi
a na mej skroni krople potu