20 kwietnia 2011
Łowca litościwy
Spojrzeniem
wskrzeszasz umarła duszę
prawd pustych szukajacą
na rozdrożach
Skinieniem 
przywołujesz zbłąkana owcę
by swój chleb i wodę
dać na zmarwychwstanie
Mową
rozbudzasz drżenie strun i ślepa wiarę
jakąś głupia chęć niesienia pomocy
i lekkość podniecenia
Milczeniem
po dziś dzień kształtujesz 
na swój obraz mnie grzesznego 
...z pochyloną głową 
całuje ziemię po której stapałeś
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade