Poetry

Wera


older other poems newer

15 march 2011

Dziś

I poszedł dalej
zostawił obgryzione do krwi paznokcie
         podrapane dłonie
    niszczące siebie 
                                bo
                     ,,nie dały rady''
łzy szaleństwa
            nad poległą duszą
zostawił  beznadziejność uśmiechu
          lubieżnej dziewczynki
Spływa
      profanując
Obrazy Życia
           niszczy freski i malowidła
                  zabawia się biblijnym językiem
    rozbija glinianą nadzieję
                          ogonem diabła
   i szepcze
         ,,potrzebuję złego"






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1