wierszeIreny, 15 september 2010
Rotacja dusz
przyklejenie, odklejenie
jak na dworcu lub w supermarkecie
każdy weźmie coś,
a ja przez chwilę pusta
jak półka,
aż nowy dzień w nią wepchną
tej samej treści
przeterminowanej, niestrawnej,
w końcu w ciemności
zostaję sama
na dwóch nogach,
a w połowie człowiek
wierszeIreny, 15 september 2010
Czy prawdą może być, że moja druga połówka nie została stworzona ?
Po prostu nie ma takiej opcji ?
S A M O T N O Ś Ć mi zaślubiona?
Jakby zabrakło oddechu.
Jakby zabrakło sensu i dna.
Woda uczuć przelewa się przeze mnie, a nikt nie chce jej pić.
Krzyk!
Dziwne, tyle się mówi o pragnieniu miłości.
A moja płynie przez tyle lat jak ścieki,
niepotrzebna tak.
Rezygnacja...
Więc gorsza jest moja miłość niż inne ludzkie miłości !
Jestem tu, czekam na znak!
To plemię żąda znaku, plemię przewrotne? TAK
Jestem przewrotna wiem,
lecz też samotna, łzy...
a potem sen.
wierszeIreny, 15 september 2010
Nagle się zbudziła na zielonej polanie
nad nią drzewa lekkie kołysanie
wstała, a długie jej włosy
szybkim ruchem zebrały z pięknych kwiatów perły rosy
z ciekawością rozglądała się w ogrodzie
płynne ruchy niczym taniec w lekkim chodzie,
a zwierzęta tak niezwykłe ją mijały
szła za nimi, czuła jakby ją wołały
gdzieś w oddali, gdzie zmierzali
Światło biło
coś ją pchało w tamtą stronę z całą siłą
zbliżając się oczy zamknąć musiała
blask i ciepło falą dotknęło jej ciała
szła ku niemu wyciągając swe ramiona
chwila drogi była jakby nieskończona
stała wewnątrz, dookoła obręcz ognia
przed nią Adam, odtąd miała być z nim co dnia
podszedł do niej, jedna dusza, jedno ciało
wtedy słońce tylko dla nich zapachniało
wierszeIreny, 13 september 2010
chciałabym zniknąć i aby nikt nie myślał o mnie, tylko Ten, który kocha mnie ogromnie,
chciałabym być kwiatem, ptakiem, koniem pędzącym na wietrze, nie wiem czym jeszcze,
i aby nikt niczego nie chciał ode mnie, aby nikt niczego mi nie dawał,
tylko On aby dał mi siebie i uczynił małą kroplą w oceanie
Jego miłości