Poetry

Jerzy Woliński


older other poems newer

17 july 2012

stilonowa

przy kopsie pod oknem na górze
tam Jolka na zydlu się biedzi
i gapią się dziewczyny z żyłki  
a ona jak siedzi tak siedzi   

i siedzi i szlocha bez przerwy
gdyż Olek ją rzucił nikczemny
a nie wie czy bardzo go lubi
choć stanik ma bardzo pojemny    

chusteczkę pomiętą wyciąga
by otrzeć spłonione swe lica
więc patrzy i patrzy w snowadło
na Krzyśka oczkami dziś rzuca

ten Krzysiek rozciągacz bez wąsów 
też w spodniach podobno coś nosi    
lecz nie chce on Krysi porzucić    
ukradkiem zaś chodzi do Zosi   

swój Jola poprawia makijaż
na mecz koszykarek dziś pójdzie
być może zarzuci gdzieś haczyk
Zbychowi na sucho nie ujdzie  

bo Zbyszek ma znów nową furę     
on królem dla dziewczyn z cewialni
i woli szczuplejsze kobiety
a ona ma zmywać mu garnki  

gdy trwałość uczucia  ślubują 
a para bliźniaków już w drodze
on teraz jest wciąż ten jedyny
i my życzmy szczęścia niebodze






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1