Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 21 april 2011
pewnej nocy w Kętrzynie rok
temu po wypowiedzeniu sakramentalnej
kwestii mam was gdzieś chcę się
utopić wlazłem po kolana do jeziora właśnie
wtedy wpadł tam Ikar nie budząc nawet
wody za swój moralny obowiązek
uznałem zorganizowanie po nim stypy a po drugie
szkoda mi było zamszowych
butów więc wypełzłem na brzeg i poszedłem
na działki ogrzać się z kolegami przy ognisku
rozpaczy ktoś
rano powiedział że Ikar ze wstydu
rozbił się w kardiologicznych ciemnościach o dach kętrzyńskiego
szpitala
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 20 april 2011
oni szli -
leżę na wersalce zdejmuję okulary przecieram okulary wkładam okulary
oni idą -
sięgam po książkę kartkuję książkę odkładam książkę zdejmuję okulary
oni będą stąpać -
wstaję biorę papierosa zapalam papierosa palę papierosa gaszę papierosa
skoro ich prawie nie ma -
zaczynam myśleć myślę kończę myślenie kładę się
skoro ich omal nie będzie -
wkładam okulary patrzę na sufit zdejmuję okulary
skoro ich nigdy nie było -
jestem
wszyscy władni wszyscy święci wszyscy niepowołani –
od wtedy do później
coraz częściej coraz rzadziej co raz po raz -
a n u l o w a n y
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 19 april 2011
proszę żebyś zrobiła mi jeszcze herbatę
idziesz do kuchni
wstaję z fotela otwieram okno
wchodzę na parapet
krzyczysz coś za mną
cholera zapomniałem o kocie też może wyskoczyć
ale co mnie to w tym momencie obchodzi
już lecę lecę lecę szóste piętro trochę to trwa
lecę lecę zaraz zaraz zaraz już już już
betonowy chodnik betonowy granat
krew krew krew wącha beton
tyle krwi tyle wąchania tyle betonu
kurwa jak boli kurewski ból
jacyś ludzie tłumek robi się tłumnie tłum
do domu obciachowcy obiad żreć pilot w łapę przed telewizor
policja jest policja każe się rozejść kto to widział kto go zna
pogotowie pogotowie lekarz exitus letalis przykrywają mnie czymś
duszę się pod tą szmatą duszę się zabierzcie to nie zabierają
zaraz będzie prokurator zaraz już jest
pani go zna to z pani okna pani pójdzie z nami proszę się ubrać
nie wolno niczego dotykać w mieszkaniu przykro mi ale musi pani
histeryczka jedna jej jest potrzebny lekarz najlepiej psychiatra nie mnie
zaraz wstanę zaraz sobie pójdę na tramwaj na dziewiątkę
tylko trochę poleżę kurwa jak boli zaraz przestanie przestaje powoli przestało
co ta wariatka mu pierdoli jesteście wszyscy maksymalnie pojebani
pozbierajcie lepiej moje pierze bo je wiatr rozniesie
będzie tego na mały jasiek
jeszcze ktoś mógłby od biedy spać na tym gównie
tracicie bezpowrotnie okazję mam tego dość
ty Rzymianinie z anielskimi skrzydłami i multanem w łapie
nie widzisz głąbie że mi się jarać chce kopsnij szluga
tak tak tak wiem już wiem wszystko rozumiem
Bóg jest wielkim kosmatym dialogiem który czyha na nas
tylko w zapomnieniu mamy jakąś szansę –
proszę zrób mi jeszcze herbatę
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 18 april 2011
nie rozumiem dlaczego Lukrecjusz ubzdurał sobie
że zostałam zabita na ołtarzu w Aulidzie –
co prawda mój ojciec i ten błazen Kalchas
chcieli mieć gest Abrahama
lecz na szczęście
bogowie nieraz lubią się powtarzać
jedynie dla próżności Artemidy
o mały włos nie poszłam w ślady Kaina
choć całą sobą pokochałam Orestesa
nawet chciałam zostać dla niego prawdziwą kobietą
(nie widziałam w nim jeszcze brata jednak w porę wyjaśniło się)
a cóż obchodza mnie postępki
Klitajmestry i Elektry
choć powinny
lecz nie potrafię
taka jestem
wyobrażam sobie czasami
iż obwołano mnie
Safoną Hypatią lub Hildegardą z Bingen
ale na dobra sprawę
nie pozwolono mi nawet być
skromną Katarzyną von Bora u boku jakiegoś wielkiego Luthra
nie wspomnę już o przebudzeniu
mojego przeterminowanego dziś
łona
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 14 april 2011
każdy kamień ma taką rysę
każde usta mają taką skazę
każde drzewo ma taką gałąź
taki cień
który wszystko wyjaśnia
takie skrzydło
które głaszcze policzek pielgrzyma
takie schody
które wiodą z pałaców Knossos
na lodowy dach nocnej Hiperborei
na chwilę
na zawsze
na pewno
Panie wysłuchaj nieposłuszeństwa mego
a milczenie moje niech do Ciebie przyjdzie
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 13 april 2011
jestem w całości starcem
jestem w całości młodzieńcem
i dobrze mi z tym
i taka jest prawda moja
jak Berlin z metalowych okuć
jak Öldrucklandschaft
jak noc i ewangelia
a jeśli będziesz chciał wiedzieć
to ja też postawię pytanie -
wtedy razem rozbijemy głowy
by pozostawić je
na pastwę miłości
wiem
nie zrozumiałeś tego
profesorze von Schelling –
tym gorzej dla objawienia
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 9 april 2011
Bóg się tej nocy narodził
a ty zaraz cieknącym mopem oszczanym
po mordzie dostaniesz
i się obliżesz
aż słodko będzie
który żyjesz i królujesz
na wieki wieków