Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

21 august 2016

Dżojsticzek do sterowania rzeczywistością

dziś był tu mężczyzna. hetero- nim
gorzki niczym zbyt szybkie opamiętanie się
zanim człek zdążył zażyć coś psychoaktywnego
wzniecić wojnę, ogieniek w drugim końcu pokoju 
 
taki pan o głosie jak woda święcona
 chcesz umyć stopy
 nie spostrzegasz się kiedy zaczynasz tonąć
ciemno na dnie i do domu daleko
 
jutro przyjdzie panna. kompletnie pusta
cisza w niej. to jakby opiewać kamień, roślinę
pomijając milczeniem rzeczy najważniejsze
(koszula, serial, bilet miesięczny)
 
oboje wpełzną mi pod prześcieradło
owiną się sprężynami wersalki
 
cicho, teraz odpaliłem strzelankę 
najsłynniejszy z rozbitych samolotów 
jeszcze krąży pod sufitem
szumią pikselowe brzózki
niedługo wezmę na cel 
 
rozszerzony real: z ekranu leje się kranówa
ściek LCD
 
w nas, obok, w patosie i martyrologii
toczącej mój każdy- a przynajmniej co drugi- sen
kryje się chęć ścięcia drzewa
oplucia pamiątkowej tabliczki
 
bywam jak ten mężczyzna, jego brzydka laska
ludzik z zaciśniętymi piąstkami
wygrażający z okna żołnierzom na defiladzie






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1