Poetry

Colett


older other poems newer

30 january 2011

róg obfitości wszelakiej

i pokazałam - cóż się stało
mówią że takie mają wzięcie
nie można ciągle na wytrwałość
od tego skrzydeł nie przybędzie

chociaż chwilami wiało mocno
postanowiłam dość i basta
czas zmienić garb na linę prostą
by grą na nerwach już nie szastać
nim czara w końcu się przeleje
i nie pomogą słodko brzmiące
słowa zepchnięte w zapomnienie
do zawiązania końca z końcem

że są sposoby na rogate
uwierzę pewnie koło jutra
dziś na szatana pora zatem
nim żartem stanie się wymówka






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1