Poetry

Teresa Tomys


Teresa Tomys

Teresa Tomys, 26 october 2015

kątem oka

zajrzało słońce
przez okno spięte tiulem i żaluzje
prosto na wieko fortepianu
biało złociste z cieniem kwiatów

na górnej klapie
równiutko stoją piękne lale
w złocistych ramkach  zdjęcia bliskich
tuż obok siedzi miś włochaty

dalej konewka cała w bieli
nad nią  namalowany bukiet maków
na ścianie
mały amorek z porcelany

a trochę z boku kapeluszowe pudła
śliczne
jeszcze spojrzenie na dywan w kwiaty
 tylko przez chwilę bo słońce  poszło

X.2015


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 18 october 2015

ab ovo

ze mną jest tylko
zapach lawendy

czy mówiłam że piękny

przypomina
minione lato zielone wzgórze
nie nad soliną
a u ciebie
gdzie do okien puka masyw śnieżnika
w górach bystrzyckich stary wielisław
miejsce
z którego do słońca tak blisko 

X.2015


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 14 october 2015

jaka będzie

tuż pod oknem złota nawłoć szepcze
widzę kolejną twoją jesień
 
kiedy to wszystko mija
piękne lata słodkie wiosny wyciszone zimy

jeden dzień jedna chwila
tak bezpowrotnie minął kolejny rok

jeszcze pamietam pierwsze fiołki
pachnący groszek w ogrodzie

tymczasem jesień dziwnie srebrna
choć nie puka przychodzi

przytulę jakby była ostatnią

X.2015


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 14 october 2015

poprawka

uzbierałam już  tomik słów
które opisują moje życie
i czytam
każdego dnia próbuję
przestawiać strony
omijam te
na których krople łez
tylko
czasem trafiam w miejsce
gdzie słońce razi blaskiem
by uwolnić się
od ciężaru złych wspomnień
najczęściej
włączam niepamięć
potem wyobraźnię
wtedy wszystko brzmi inaczej
moja errata

X.2015


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 10 october 2015

leśne dary

rozkołysane gałęzie sypią żołędziami
jakby niechcący ale gdzie popadnie
strzelają po stopami gubią czapeczki
nie zdążyły być ludzikami 
wojskiem małych chłopców
z kolczastych pancerzy wyskakują
miodowe granaty kasztanowca
wirują wśród spadających liści
wciąż zielony mech
zdobią czerwone muchomory
tylko gdzieniegdzie
lśnią maślane główki

X.2015


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 23 september 2015

nasz znak

tak tu lawendowo
powiedziałaś zupełnie bezwiednie
szukając wzrokiem liliowych gałązek
mała wiązka pamiątką letniego spotkania

już zawsze będzie mi bliska
zostanie ze mną na dłużej
czasem zupełnie niespodziewanie
drobna rzecz staje się ważną

 z tego wzgórza już bliżej do nieba
przymykam oczy wchłaniam zapach 
czuje lato wiatr zieleń i przestrzeń
w niej gdzieniegdzie twoje pachnące krzewy

Ix.2015


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 22 september 2015

koncert na dwoje skrzypiec

stary dworek
małe skrzypce klarnet piano
dźwięk muzyki

przypomina czas miniony
drobne dłonie dotyk struny
melodyjnie lecą nuty

we wspomnieniach
młody Chopin z przyjaciółmi
na weselu

i "bel canto fortepianu" to nokturny
żelazowa wola
żychlin paryż

nasz poeta fortepianu
delikatny romantyczny
muzyk geniusz wciąż jest z nami

IX.2015


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 18 september 2015

przemijanie

przemijanie

właśnie wczoraj
wiosna swoim rozkwitaniem
wprawiała nas w zachwyt
potem było lato

dziś już ginie zieleń
pełne owocami kosze
kuszą na straganach
brzęczą złote osy

jarzębiny gubią koraliki
pękają kasztany
kwitną kolorowe astry
leśne wrzosy

ale
jesień ruda zagląda do okien

IX.2015


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 7 september 2015

niespodziewanie

zakwitam na nowo
nie moim kwiatem
a jego
słowa i radość
dobrze być blisko
czuć
taki dobry zapach
zaczepka i żart
rozmowa po świt
nadzieja
tym razem moja

IX.2015


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 4 july 2015

z innej planety

myśli lecą w przestrzeń
jak spłoszone stado gołębi
 
zanurzona w woń sosen
i łąk pełnych kolorowych motyli
jestem malarzem marzeń
 
słoneczne witraże odnajduję na wodzie
są najpiękniejszym obrazem
 
a ja tkwię gdzieś pomiędzy jutrem a wczoraj
by wypłynąć choćby pod prąd
zawracam bieg rzeki
 
VII.2015


number of comments: 2 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1