Poetry

Margot


older other poems newer

6 december 2010

Do wiosny

Kochani, nie ma co.
Niedźwiedzie poszły spać.
Ziemia nie rodzi o tej porze roku,
a śnieg przeziębia stopy,
ciągnąc w pierzynkach dreszcze.
Może czasem herbatka malinowa,
albo pierwsza gwiazdka.
Może zbłąkany wędrowiec,
pociągnie los do ciepłych stron,
gdzie wiosna trwa wiecznie,
a gołębie, których poeci
nie uśmiercili śrutem,
gruchać będą na parapetach
(poza tym, co oczywiste).
Tymczasem w naszych klimatach
wieje znudzeniem.
Zas(y)pane drogi sławy.
Białe dnie, białe noce, białe kartki.
*
Górale mówią, że zima tego roku,
będzie ostra.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1