Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 january 2016

Dwa miliony wtyczek

Zapytał mnie poseł znany:
Czy pan jest podsłuchiwany,
jak te dwa miliony kont?
Ja? Dlaczego? Ależ skąd?!
 
A któż miałby do mnie uraz?
Niemożliwe... ja? To bzdura!
Nie robię nic złego przecież.
Piszę wiersze w internecie.
 
Rzekł mi gość, który zna życie,
że ktoś pewnie, pod przykryciem
zawsze patrzy mi na ręce.
Sprawdza, czy lodów nie kręcę.
 
Niemożliwe! Nie uwierzę.
Odpowiadam zawsze szczerze.
Nie robię nic złego przecież.
Piszę wiersze w internecie.
 
Mówiła radiowa stacja:
Co to jest inwigilacja?
Potem puściła mój tekst.
Sąsiad rzekł... i coś w tym jest!
 
Niemożliwe! Co ma być?
Inni pytają: Jak żyć?
Patrzę, co się dzieje w świecie.
Piszę wiersze w internecie.
 
Wiele osób ważnych, znanych,
jest u nas obserwowanych.
Hurtem je wymienić mogę,
lecz pewnie nie zwykły bloger!
 
To są przypuszczenia, bzdury,
że ktoś czyta z klawiatury
i mój tekst analizuje,
zanim go opublikuję.
 
Wiersze me pochłania chmura,
a czy w chmurze jest cenzura?
Czy mógłbym przestać udawać?
Wyjaśni wszystko Ustawa!
 
Inni o tym głośno krzyczą.
Na wielkie protesty liczą,
a ja o tym nic nie powiem.
Giczołami kiwam sobie... 
 
Gdybym opowiedzieć chciał,
to już bym na głowie miał
zmartwienia o wiele większe
niż te w internecie wiersze. 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1