Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 november 2017

Od pożytku... publicznego

Aj..! Jęknęli łódzcy żydzi i musieli ściszyć głos.
Świat problemu niedowidzi! Expo przegrali o włos.
Potrafili Marsz obrzydzić i na łyso obstrzyc most.
Kto tak Polski nienawidzi i bez przerwy wtyka nos?
 
Znaleziono panaceum i będzie kolejna feta.
Wyrośnie drugie Muzeum w śladach Warszawskiego Getta!
Jest w kulturze krata w murze. Za nią weksle o dobytku,
a w poezji wciąż bezpiórze. Nie ma żadnego pożytku.
 
Powstanie za to Komitet od Pożytku Publicznego,
bo już w Rzeczypospolitej najwidoczniej mało tego.
Są interesy partyjne i Medale Reformacji.
Loże Masońskie, mafijne. Są podziały w demokracji.
 
Braknie tylko polskiej sztuki. Nauka jest na kongresach.
Nie podniesie się dopóki potrwa zastój w interesach.
Może zdrada impuls nada, jeśli minister nie może?
Łatwo porażki zagadać, gdy w kieszeniach nie najgorzej.
 
Wszędzie wielkie są sukcesy. Biały śnieżek siadł na błocie.
Gdyby nie chałtury przesyt miało by pożytek krocie.
Jednak siły przeceniono. Nie ma Ziemi Obiecanej.
Gdzieś za mało opłacono. Coś nie było doskonałe.
 
Bestsellery piszą w piątki, bo w szabes się nie pracuje.
Dopuszczalne są wyjątki. Bojkotu nikt nie odczuje.
Żal, że takie niskie loty mają sfery nadzwyczajne.
Na pozory, skryte zbiory, przewertują służby tajne.
 
Jeden tweet jest dziś dorobkiem. Twórczym potem objawionym.
Ekscytują się wyskrobkiem i salony i ambony.
Nadzieja w tym Komitecie od Pożytku Publicznego,
Choć nie zawsze, wiemy przecież, nowe lepsze od dawnego.
 
 
 
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1