Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 january 2018

Chleba naszego...

Ludzie wierzą, jak ja wierzę
i codziennie swym pacierzem
proszą o nasz chleb powszedni.
Dostajemy, nie my jedni,
zamiast tego powszedniego,
chleb z wypieku unijnego.
 
Ta zamiana budzi uraz,
bo już inna receptura,
wygląd oraz smak zmieniony -
podobno - uszlachetniony.
Gorszy, niż ten od pacierzy.
A ten nasz - trudno uwierzyć,
urósł, ku Unii uciesze,
w górę, nie na naszą kieszeń
i myśli warstwa uboga,
że bez wiedzy Pana Boga,
ktoś dokonał tej zamiany.
 
W żadnym planie Dobrej Zmiany
o tym, nie było ni słowa,
że to zmowa jest cenowa
i z modlitwy naszej kpiny.
Panie Boże! Wróć prosimy
ten pachnący - na zakwasie...
gdy cokolwiek wrócić da się
pod rządami Lewiatana.
Niech nie decydyje za nas,
jak dzielimy, co łamiemy?
Prosimy!  A dostajemy..?






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1