Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 january 2018

Dwa... trzy zdania, na temat kiwania.

Na tonowanie porywów
nie mam zbyt wielkiego wpływu.
Mogę tylko ubrać w słowa
to, co mi się nie podoba. 
 
A skoro nie chce mi władza
ani ulżyć, ni dogadzać -
coś napiszę, albo powiem.
Giczołami kiwam sobie. 
 
Specjaliści od rządzenia
chcą coś mieć do powiedzenia
w zwariowanej Europie,
a bezradność może dopiec.
 
Skoro może taka Unia
wobec rządu strugać durnia,
niech nie dziwi się tym krajom,
co giczołami kiwają.
 
Koncerny i oligarchie
rozgrywają swoje partie.
Ta wygrywa - ta przegrywa,
a świat giczołami kiwa.
 
Nie cieszy się. Nie narzeka,
bo cóż obchodzi człowieka
rekonstrukcja, dyrektywa,
kiedy sam wie, jak ma kiwać.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1