Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 march 2018

Każda rewolucja...

Każda rewolucja zjada własne dzieci.
Poznała historia i wiedzą poeci,
że ci najgorliwsi, co świat chcieli zmienić,
są jako najpierwsi, zawsze odrzuceni.


I nasze Mohery i Krzyży Obrońców
nadzwyczajna kasta obdarzy na końcu,
owocami zmiany - jakimkolwiek plusem.
Uczyni to jednak tylko pod przymusem.


I nasz Pan Prezydent, tak pragnący sławy,
obiecane ludziom odłożył ustawy, 
a PiS je wycofał z obrad parlamentu,
żeby doczekały lepszego momentu.


Jaki to jest moment? - Bardzo oczywisty:
Gdy starość wykreśli nas z żyjących listy
i gdy nasze dzieci będą już gotowe
wspierać rewolucję i jej zmiany nowe!


Niechaj wiedzą młodzi, jaki los ich czeka...
Trudno zauważyć w człowieku - człowieka,
takim, co się mienią nadzwyczajną kastą
i dzieci zjadają... i uczciwość własną!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1