Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 june 2011

U nas w Pietraszach...

U nas w Pietraszach zbiornik po paszach
jak Hubble spogląda w niebo.
Chłodek poddasza. Usiądź. Zapraszam.
Gitara łka "Białą Mewą".

Smutne to granie na pożegnanie 
Ciebie i naszych Pietraszy.
Wiem, że tu po mnie nic nie zostanie.
Zachciało mi się kamaszy.

Na obcym niebie, w każdej potrzebie
białego poszukam śladu.
Jutro wyjeżdżam. Nikt o tym nie wie.
pożegnaj za mnie sąsiadów.

Kontrakt w mundurze - nie mogłem dłużej.
Wolałem być jak ta mewa.
Wiem, czasem róże wyrosną w dziurze.
Nie płacz i lepiej zaśpiewaj: 

"Biała mewo leć daleko stąd..."
Te Pietrasze, to poddasze - pusty kąt.
Ty poczekasz - zostaniesz. Wrócę tu po Afganie
i zobaczysz - strząśniemy trąd!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1