hermafrodyta, 4 april 2011
Nie tego raju szukałem
przez odnoszenie w Ciebie
mojego zapachu.
Głodny Anioła bywałem
tak często, tam, gdzie
one się rodzą.
A moje sny uwięzione
w twojej osobie
kolorowo zasypiały.
Przed zmartwychwstałym
z dnia
ciałem księżyca.
Nie tego raju szukałem
z któregośmy
osobno wyszli.
hermafrodyta, 26 march 2011
oczy płoną łzy gasną sumienia
skwarne śnią róże opuszków
sieką pokosy twoich warg
pięści biją nosy toną twarze
skrwawione schną ćmy powiek
wabią światła twoich źrenic
żyły wiodą płuca suszą serca
migotają skrzydła słonych ud
ulatują gołębiami twoich kolan
księżyce wschodzą chmury pędzą
słońca gorzeją oknami cnót
spadają gwiazdy twoich pragnień
hermafrodyta, 25 march 2011
miłość to tylko jeden ze sposobów wypróżnień
dlatego w ciebie strącam najśmielszą gwiazdę nasienia
która chociaż śliska dobrym światłem świeci
na śmierć twojego ciała co przede mną wciąż leży
ono się nie mogło oprzeć mojej silnej pięści
w którą garściami brałem z nieba twoich piersi
żeby do drzwi twojej płci księżycem łomotać
mojej męskości stojącej wysoko nad wzgórzami kolan
i wciąż cię biorąc myślałem czy już jesteś syta
mojego życia na tyle by zbudzić się żywa
hermafrodyta, 24 march 2011
dreszczami
-przypływami śmierci
od powiek oddalonej
o dotyk twoich piersi-
w kolejnych zatraceniach
sukienkę niewinności
zdjąć
ułożyć Ci gwiazdy
na brzuchu i palcem strącać
do pępka
hermafrodyta, 22 march 2011
zanim świat się rozerwie
dalekim bólem w obecną noc
a ja nie podzielę się z tobą
raz jeszcze
ciepłem rąk i rąk szorstkością
zanim świat pół martwy
dopalać się będzie, gdzieś
przed zaśnięciem gwiazd,
drżąco wyrzeźbię twój ślad
na moim ciele,
bezosobowo
hermafrodyta, 21 march 2011
Jestem naiwna
a ty tak zmyślnie
wykorzystujesz mój brak zdecydowania
Szminka z moich ust
poszła pospacerować
przez chwile po twoich powiekach
Jestem więc naga
już tylko księżyc
układa się na sutkach
w cieple twoich słów
brodząc okradasz
mnie ze wstydu