Poetry

Paweł Szkołut


Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 10 september 2017

Travelling through the land of greyness

Travelling through the land of greyness
I look for the first flowers of spring
 
I am waiting
to meet what is going to happen
- a bright new day
a night filled with dreams
 
about the other shore
to which there spins a bridge of
faith
hope
love
 
there among the wild horses
we will go ahead
through the green hills and valleys
holding hands
 
to our eternal
destiny
 
 
                       2007


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 10 september 2017

Białe drzwi

Są drzwi
białe drzwi obok których
nie rosną kwiaty ani nie przelatują motyle
 
gdy je otworzyć
– stają się otwarte i przemawiają
 
stare wysokie dwuskrzydłowe drzwi 
umieszczone  w nieskończonej 
przestrzeni kosmosu
tutaj wśród żółtych ścian 
przedwojennego mieszkania
stoją w milczącej przemowie
 
nie wywołują estetycznych odczuć
raczej tworzą metafizyczne wyciszenie
kiedy stoję naprzeciw
patrzę i słucham
 
potem przechodzę przez nie
i zjadam jabłko
 
są drzwi przez które przechodzę
jestem ja i smak jabłka
 
jest Ten który Jest
            
 
              1983


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 1 may 2017

Wiosna

                        Jak zieleń kwietnia trwa? Lub trwać będzie. 
                        Jak trwa w pamięci przebudzony ptak,
                        albo jak trwa w pamięci pragnienie czerwca
                        i wieczoru potrąconego przez skrzydło jaskółki.   
                               W.Stevens "Poranek niedzielny"
           

Maj – znowu cud wiosny
w coraz dłuższe dni
na twojej twarzy
częściej gości uśmiech
 
a przecież mogło być inaczej –
słońce mogło zgasnąć
na ziemi zapanowałaby ciemność
i zima trwałaby na zawsze 
entropia wszechświata mogłaby się odwrócić
i zacząłby on się zwężać
by wkrótce powrócić
do stanu pierwotnego chaosu
 
a tak znowu cud wiosny
nieskończona ilość form życia
élan vital
coraz więcej światła wokół nas
i zaczyna się
święto kwitnienia
 
a przecież mogło być inaczej –
w twojej duszy mogła wciąż panować zima
i twoje serce mogło się skurczyć
by powrócić do punktu wyjścia –
poza horyzont
wiecznej miłości


 
                              2008


number of comments: 3 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 15 april 2017

W Jerozolimie

                                       Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.   
                                                                   Dz 17,28 

            Szukałem Cię na ulicach Jerozolimy
            wśród kramów starego miasta
            chodząc po wyślizganych kamieniach z rzymskiej epoki
            wpatrując się w smagłe twarze
            Palestyńczyków, Żydów, Ormian – w skupione oblicza
            pielgrzymów i turystów

            szukałem Twojej krwi i potu na Via Dolorosa
            na Litostrotos gdzie sądził Cię Piłat
            w Wieczerniku – obok grobu króla Dawid
            w ogrodzie Getsemane którego grube poskręcane drzewa oliwne
            wciąż snują opowieść o paschalnej nocy
            pod Ścianą Płaczu słuchając żydowskich modlitw
            poszukiwałem Twojej mądrości i radości
            na Wzgórzu Świątynnym gdzie się przechadzałeś i nauczałeś

            szukałem Cię na miejscu dawnej Golgoty
            tropiłem Twój ból, lęk i cierpienie
            otwierałem serce na Twoją miłość
            i stwórczą potęgę – na Twoją nieśmiertelność
            próbowałem zrozumieć
            Twoje wieczne zwycięstwo
            nad śmiercią i złem
 
            szukałem Ciebie od rana do wieczora
            niespokojny że Cię nie znajdę
            lecz Ty byłeś wszędzie
            a wraz z Tobą – Twoja moc
            wyprzedzałeś mnie zawsze o krok
            niemal czułem Twój oddech
            szelest Twoich szat
            i słoneczny zapach Twego ciała

            próbowałem wyciągnąć rękę aby Cię dotknąć
            ale Ty nagle odwróciłeś się i zniknąłeś 
            – wówczas poczułem i zrozumiałem
            że jesteś, o Adonaj, bliżej mnie 
            niż ja – sam siebie




                                                        2005


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 14 april 2017

Niedziela palmowa

                                                     dla K.P.
 
        W niedzielę palmową  
        wystawa rzeźb Canovy w  muzeum Czartoryskich –
        wieczne piękno zaklęte w marmurowych postaciach
        amorów, bogów, nimf, herosów  
 
        w krużgankach Collegium Maius 
        plus ratio quam vis
        duch studentów i profesorów z dawnych wieków
        wśród których się przechadzaliśmy
        by zatrzymać się na chwilę 
        na zrobienie zdjęć i wypicie herbaty
        na rozmowę o księdze Daniela
        astrologii  i tajemniczych początkach świata
 
        gdzieś w oddali Jezus zjeżdżał na osiołku z góry Oliwnej
         zaś tłumy z hosanną na ustach  słały jego drogę płaszczami,
         kiedy nagle przystanął by zapłakać nad Jerozolimą i jej losem
 
        później na Kazimierzu w restauracji obok cmentarza 
        wsłuchiwalimy się w hebrajskie  pieśni 
        próbując zrozumieć niektóre słowa
        za nami wisiała przedwojenna suknia ślubna
        – myśleliśmy o tym co  wypływa z serca Boga
        i przenika universum 
        i chcieliśmy w to wierzyć
 
        w niedzielę palmową 
        nieśmiertelne piękno spotkało się z wieczną ahava
        a gwiazda Dawida na starym zielonym piecu
        błyszczała jak nigdy
 
                                              
                                                  III 2008


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 30 march 2017

Metafizyka chwili

Gdy w pędzie codzienności
jedziesz samochodem
autobusem lub tramwajem
 
 zanim dotrzesz na miejsce
– zatrzymaj się na chwilę
 
posłuchaj bicia swego serca
obejmij wzrokiem gołębie gruchające na placu
przechodniów idących ulicą
rowerzystów przejeżdżających obok
zakochane pary na ławkach
sprzedających bukiety kwiatów
koty wygrzewające się na dachu domu
odblask słonecznych promieni w oknie
 
ogarnij to wszystko swoim umysłem
i pomyśl że jesteś tu i teraz
właśnie ty
tak po prostu
i dlaczego?
 
usłysz dźwięki kosmicznego gongu
otwórz się na jego wibrujące brzmienie
 
ta chwila już nigdy więcej nie powróci
i pozostanie na zawsze tajemnicą
 
jak twoje istnienie
 
jak obecność
kwiatów
ptaków i kotów
ludzi i słońca
 
potem
idź już prosto
przed siebie
 
 
 
                             
III 2017


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 19 march 2017

Podróżując przez krainę szarości

Podróżując przez krainę szarości
wyglądam pierwszych kwiatów wiosny
 
czekam
by spełniło się to co ma się stać
– nowy jasny dzień
noc wypełniona snami
 
o drugim brzegu
do którego mostem jest
wiara
nadzieja
miłość 
 
tam wśród dzikich koni
podążać będziemy przed siebie
przez zielone wzgórza i doliny
trzymając się za ręce
 
ku naszemu wiecznemu
przeznaczeniu
 
 
 
III 2007


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1