Poetry

Kasiaballou vel Taki Tytoń


older other poems newer

15 june 2015

nasza chwila ten moment

kolejne rozdroże a jedynym kierunkowskazem 
zakręcił ranny sokół. był na wyciągnięcie ręki 
ale nie potrafiłam zatrzymać tej bliskości. 
  
popatrzył na mnie zjawiskowy ptak pod ścisłą ochroną 
i zostawił po sobie pióro. podnoszę delikatnie przytulam 
do ust żeby złożyć ostatni pocałunek. przez moment 
poczuć zapach wiatru poznać namiastkę podniebnych 
wojaży. 
  
miał wiele do przekazania ale tylko zakręcił 
azymutem i teraz nie wiem już w którą stronę patrzeć 
jaki kierunek obrać żeby raz jeszcze skrzyżować spojrzenia  
poznać historie blizn i zrostów i nareszcie razem 
odkażać każdą świeżą ranę.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1