Poetry

Istar


older other poems newer

8 february 2014

do taktu

czwarta nad ranem a już gasną  
zodiakalne gwiazdy ulic którym nikt 
nie wróży przyszłości a już na pewno 
niebo pełne swoich 
  
wstałam bo śnił się i mówił 
nie chciałam zrozumieć  
każde słowo jak powietrze 
kiedy nie mogę oddychać 
łapię w garść na jutro 
 
nie bluźnię, Bóg przyszedł zapłakać
czuję ból od serca - czy to już
nie to dopiero czwarta 
  
kawa stygnie tak szybko
nie umiem powiedzieć czy jest 
teraźniejsza czy jestem w tym śnie 
i ryby, marzły przestawały pływać  
a kiedy zaczęły oddychać 
umarły od wody nie zasnę
wyprowadzę psa pomyślę 
za co wrócić






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1