Poetry

Anna Maria


Anna Maria

Anna Maria, 8 june 2011

Bez podpisu

Noc pośpiechem rozwarła nam oczy
aż do gorejących źrenic
rozlały się w nich w palącą jasność
ciche i głodne płomienie
Z zaciśniętymi palcami
na dłoniach włosach ramionach
rozszczepialiśmy przestrzeń dzikością
w pryzmacie ognia i cienia
Odłamki krzyku zgasłego na ustach
pokryły bruzdami ściany
ciała się splotły myśli rozpadły
ziemia zachwiała pod nami
Aż w wargach spierzchniętych
oczach rozwartych
zastygła miłość w drżenie
i czas spokojnie poczekał na progu
aż stało się kością
            milczenie


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 7 june 2011

Czas

Nadszedł już czas
czas samotnych ludzi
żyjących z sobą i obok siebie
czas
by nauczyć się
twojej twarzy na pamięć
wrótce
weźmiemy przyszłość w swojej ręce
zakurzone popiołem marzeń
zanurzymy je w oceanie realności
widzisz
czas jest krótki
trzeba się spieszyć
biec do źródła istnienia
zachłystując miłością
jeszcze nas wyprzedzą
szybciej nauczą się kochać
czuć mocniej
trzeba nam
utopić w szczęściu wątpliwości
niech zginą i przepadną
wieczyste duchu
przeszłości
demony pokoleń
demony czasu


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 7 june 2011

[Wszyscy mnie proszą o ciszę...]

Wszyscy mnie proszą o ciszę
a kimże ja jestem
by odejść
i próśb ich nie słyszeć?
Wspomnienia łoskotem
szklanych pociągów
przetaczają się po myśli torach
Jakże ich nie wołać?

Kiedy próbujesz poukładać myśli w słowa
by wyzwolić je z kręgu ciszy
czy wiesz
cóż będzie gdy nikt nie usłyszy?

Popłyną ścieżkami nieprawdy
prosto w objęcia nicości
jakby ich nigdy nie było
jakby były tu gośćmi

I nie wiesz
co stanie się z marzeniami
których nie będzie gdzie złożyć
których nikt nie wyśni
których nikt nie stworzy

A ludzie twoi ukochani
chodzić będą jak mary
w bezmyślności zamknięci
w beznamiętność ubrani

Słowo za słowem płynie
jak koło za kołem się toczy
zamknij słowa w księgach
a krew ścieżki zbroczy

Zamknij je w sercu i w ciszy
zapomnisz kim jesteś naprawdę
porzuć je na bezdrożach
a zgubisz i stracisz pamięć

Jesteśmy ludźmi języka
a niewypowiedziane
zmienia genezę cienia
i kruszy naszą pamięć


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 30 may 2011

Déjâ vu

Czy to ten sam wiatr
Co poruszał nagimi ramionami drzew
I kazał nam spojrzeć na szare niebo?
Płynęły po nim stada
Krzykliwe i dzikie
Długimi kluczami siekając horyzont
Ich pióra wplątywał we włosy
Ich śmiech sprowadzał na ziemię
Ten sam?
Ten sam...
Patrzyliśmy rozmarzeni
Na przytłumione złoto słońca
Odczytując w nim znaki nadchodzących zmian
Las pochylał się zasypiając
Powoli i cicho
Przemieniał krew pod korą
Zamykał ptakom usta
Wiatr wiał
Ten sam.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 30 may 2011

Miasto i zmierzch

Było szaro.
Z bladego nieba sączyły się krople,
Stukając powoli o okna wilgotne.
W półmrokach ulic siedziała pustka,
Wpatrzona w bure kałuży lustra,
A oczy jej szkliste błyskały ponuro.
Jak cienie ludzie krążyli. Przed którąś
Latarnią stał złodziej i puste ręce
Wyciągał po srebro. Nie dostał nic więcej.
Świat zginał kolana przed godzinami,
Czas bił się z deszczem,
Człowiek z myślami...

I było cicho.
Po śliskich chodnikach pełzały drwiąco
Cienie milczenia. Tak deszcz padał, mącąc
Ich ciemne oblicza wykute ze skały.
Dzieci skulone za ścianą z kar spały...
Wiatr się przemykał pod murem. Oddechy
Istot jak dźwięk zamierały w pośpiechu
I pochylone nad ciszy płaszczem,
Bez słowa czekały, aż światła zgasną.
Dzień spuszczał powoli martwe powieki,
Krzyk w szept się zamieniał,
A chwile w wieki...

I było ciepło.
Ostatnie kroki zgasłego słońca
Stukotem maszyn po niebie krążące
Wżynały się w drżącą codzienność
Z wysiłkiem zmieniając chwile na wieczność
Chmurami przykryte, zamglone parą
Zamarłe miasto w mroku błyszczało
Potem tysięcy spragnionych cegieł
Pijących chciwie wodę wprost z piekieł
Na srebrnych szybach deszcz cicho bębnił
I wszyscy spali snem sprawiedliwych
Gdyż dzień się spętlił...

Było kamiennie.
Z mrokiem alejek nie mogły wygrać
Zamglone latarnie. Ich blade skrzydła
Głowic ze szkła zaszły kamieniem.
Każdego z ludzi martwym spojrzeniem
Odprowadzały na drogę pustki i ciszy.
Oblicza domów zastygły w pysze
Nieśmiertelności. Wargi błyszczały granitem.
Mnisi o twarzach ciemnych przed świtem
Na rogach ulic w chłodny różaniec
Wsączali resztki bezsilnej wiary
Że dzień powstanie...


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 28 may 2011

Mojej Matce

Podziękować za życie
Podziękować za przeszłość i teraźniejszość
Za przyszłość
Rozciągnąć myślenie
Na czas rozważań o miłości
Jedynej siły łączącej nas
Z nią pokonamy milczenie
Zgnieciemy gniew
Tak nauczyłaś
Tak kazałaś kochać
Aby nasza codzienność
Przesiąkła na wskroś
Przebaczeniem


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 28 may 2011

Nasze miejsce w ciszy

nie mogę cię mieć na własność
kazać zostać
kazać odejść
kiedy tylko mi się
tak spodoba

chciałabym zamknąć ci oczy dłońmi
zachłysnąć się ciszą
w kołysaniu wiatru
myśląc
tylko o nas

ludzie przychodzą i odchodzą
ich bezbrzeżne milczenie
nie pomaga mi zrozumieć
jesteś moim marzeniem?
kocham cię jeszcze?
w ciszy świergoczą świerszcze
naszych pragnień
odarte z tajemnicy
pozostańmy tu przez chwilę
unieśmy myśli do światła
niech wiatr swym kołysaniem
pomoże nadziejom wzrastać
za kilka miesięcy
będę pewna swego serca
wierzby przestaną płakać porankami
narodzi się zwycięzca
w kołysaniu wiatru
zostaniemy pocieszeni
dusza powstanie z kolan
umysł się zmieni

zostań ze mną
chwilę jeszcze
zobaczysz jak wstaje świt
w ciszy ludzkich westchnień


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 28 may 2011

(...)

Kochaliśmy długo
czule i namiętnie
Nauczeni latami
doświadczeń nie naszych
Kryształy serc
obracając w palcach
Wciąż z innej strony
szukając w nich czasu
Dusze uwiązane
na sznurkach
podnosiły niebo
barkami
Ludzie patrzyli na nas w milczeniu
tak bardzo zasłuchani
To co się mogło skończyć
mogło też zacząć na nowo
lecz oni nie chcieli wierzyć
Nie chcieli ufać słowom
Miłość
unosiła się obok
miłością oddychaliśmy
wciągając w czyste płuca
jasność i zapach wiśni
Młodzi i piękni
jesteśmy
Nim życie przeminie
zgromadzimy pod progiem
skarbiec ludzkich imion
pokochanych


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 24 may 2011

Polsce

Są kwiaty jak ogień i kwiaty jak lód
                                      oszronione
Są słowa jak krzyk i słowa jak ból
                                          utajone
Są oczy jak kamień i oczy jak szkło
                                 przezroczyste
Są dni jak wczoraj i dni jak dzisiaj
                                         dżdżyste
Są ludzie jak dzień i ludzie jak noc
                                          ciemni
Są serca jak światło i serca jak zło
                                           w pełni
Są sny - koszmary i sny - marzenia
                                         na jawie
Są myśli jak życie i myśli jak śmierć
                                           nagie
Są lata, w których zima nie chce odejść
Są kraje, w których ciemność spada na ludzi
                                     jak orzeł
              Niespodziewanie
                     Nieodwracalna


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Anna Maria

Anna Maria, 24 may 2011

Dzieci

Boimy się dzieci
Są lustrem naszych potknięć
i odbiciem błędów
Nieoczekiwanie
słyszymy z ich ust swoje własne słowa
Mają doskonałą pamięć
Żyją w świecie marzeń
na granicy iluzji
nieskrępowane w myślach
nieznających próżni
Kroczą ścieżkami prawdy
a nam do prawdy daleko
Są przyszłością świata
a są pod naszą opieką
Co gorsza
mówią nam, że się mylimy
a tego przecież
najbardziej na świecie
nienawidzimy
Ich logika jest prosta
a uczucia czyste
intencje jasne
czyny przejrzyste

Zastanawiam się stale
gdzie tkwi błąd?
Jakim cudem dorosłym się stając
duchy światłości odchodzą stąd?
W jaki sposób żar serca
stygnie jak lawa w odmętach wód
a płomień spojrzenia
zamiera w źrenicach zimnych jak lód?

Czyje to dzieci?
Czyje to sny
i kto je zmienił?
Co jeśli my?


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1