Poetry

ElBa


ElBa

ElBa, 2 november 2012

przepis

nie jedz codziennie bagietki z masłem
szybko zajdzie za słońce i zblednie
tłuszcz ostygnie
zjełczeje

zostanie jak zwykle
czysty obrus na suchej desce


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

ElBa

ElBa, 27 april 2012

dla Ani O. - śmiesznostka

daleko stąd w Beskidzie Niskim
na skałce w przyjeziornym bluszczu
siaduje gruby topinambur
pod nim jaszczurki nad nim głuszce

macha włochatą grubą nogą
stres mu pożera smak świeżości
amnezję przejął od historii
zagubił okruch tożsamości

pluje wyciekiem w beznadziei
nikt mnie tu nie chce po co Beskid
nawet najwyższy. chcę do Francji
tam w piewszej lepszej knajpie błysnę

czas skalibruje się z przeszłością
wypomnę ojcom zapomnienie
co mi ojczyzna z ich miłością
kiedy mnie nikt tam nigdy nie je


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

ElBa

ElBa, 12 february 2012

kurza ślepota

spóźniona miłość jest zmierzchaniem
zmienia naiwnych w modelinę
sprzyja giętkości kręgosłupa
szczęśliwie po miesiącach mija


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

ElBa

ElBa, 21 january 2012

gabinet nieczynny - z ded. dla Jestem

łuk histeryczny
ma znak stop na obu wyjściach

stopień do twojego piekła czuć smołą
jedno muśnięcie i nie mam aorty
a czarny odcisk w mózgu
 
od dziś terapia
wyłącznie za drzwiami z napisem
tylko dla personelu


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

ElBa

ElBa, 8 january 2012

boskie buty

pan bóg chodzi na co dzień w kaloszach
w słotne i pogodne dni
też je wtedy noszę
a wy?
 
drepcze czasem po chmurach w podskokach
z jednej na drugą
znudzony wstrętnym na dole widokiem
tylko jak długo?
 
tupta w mgławic poświacie
deszczu słonecznych pręg
zakłada na nogi gumiaki
zwyczajny kapeć by zmiękł
tak macie?
że jak woda to flaki?
 
bóg nie zawsze łazi prostacko
niekiedy wbrew grawitacji
po firmamencie fruwa
wtedy nie wkłada kaloszy
o nie
on lata w celu ekspiacji
a więc?
wyłącznie w miękkich bamboszach


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

ElBa

ElBa, 7 january 2012

j-elita

wejście
błysk fleszy
 
torba burberry związana sznurkiem
wciąga smród kolorowej galanterii
wiązki słomy w butach od prady
za sztandarem dobre bo polskie
 
pod brodami śliniaki zaplute
surowym robactwem w ryżowych tulejkach  
w dole po schodkach rozchlapany mocz
image a la czerwona czysta z kapslem
celebryci bawią i zdobią


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

ElBa

ElBa, 23 august 2011

trochę tego zostało

w czystych mazurskich jeziorach
zakurzonych krzakach tawuły
przy klekoczącej brukiem jezdni na grójeckiej
gdzie wozacy z węglem snuli za sobą
smrodliwą pijaną czerń

w tramwajach na południowym tylko do ósemki
i najszybciej pędzących szambiarkach

w poczerwonoarmijnych cieknących namiotach
nad pustym bałtykiem
na zawszonych wakacjach z obsmarkanym nosem
wciąż tkwię

w niedorosłych fizjologicznie płynach
pluszczą sie pierwsze seksy
nieusuwalne z ciała gwoździe


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

ElBa

ElBa, 18 august 2011

nic nie będę gadała o świecie

nie mam nic ważnego do powiedzenia

jest bóg czy go nie ma
czy świat jest poznawalny jeśli istnieje
prawda i fałsz to zaledwie terminy logiczne

a szczęście

rozdrobnione na siedem miliardów
wiórków z dębu kalewali

żebrzą
podpalają miasta
w mauretańskich domach wylegują sie na szezlongach
frank po trzy dziewięćdziesiąt dwa

pozostaje tylko wstawić pomidorową na półpłomieniu
i pas


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

ElBa

ElBa, 28 may 2011

dyspensa za darmo

niezmiernie się cieszę kiedy potrafisz
być ujmujący niebanalnie
bezinteresownie

uwolniłeś mi sumienie od grzesznej przeszłości
teraz się błękitnię
mogę pisać głupawe wiersze  o miłości
być wszelką naiwnością
pensjonarką i zakonną branką
wsiadać bez aluzji do męskiego auta
i nie bać się gwałtu

staję się kiczem
zakładam halki pod różowe sukienki
niezobowiązująco i bezwstydnie
jeszcze nie koniec poczekaj
naciągnę tylko na zmarszczki mitenki


number of comments: 1 | rating: 14 | detail

ElBa

ElBa, 28 may 2011

kolej rzeczy

bękart stworzenie chyba boskie
ma ciało czułe na kuksańce
włosy blond w loczki poskręcane
pepegi z dziurą i brud za paznokciem

chodzi cichaczem ulicami
po naszym bogobojnym życiu
tylko po główce nikt nie głaszcze
bo nicniewartek ludzik z niego tyci

w zamian przyłoży nóż do serca
krwawą pieszczotkę jak dorośnie
z ambony zwą go sprzeniewierca


number of comments: 2 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1